Od minionego tygodnia operatorzy telefonii stacjonarnej i komórkowej przez dwa lata (dotychczas przez rok) będą przechowywać, a potem na żądanie organów ścigania ewentualnie przekazywać, informacje o wybieranych przez nas numerach, miejscu połączenia i czasie trwania rozmowy. Dotyczy to połączeń z telefonów stacjonarnych, komórkowych (także na kartę) i z Internetu. To efekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Jego zaostrzenie ma ułatwić walkę z przestępczością oraz zwiększyć poziom bezpieczeństwa i obronności państwa. Wszystkie koszty związane z rejestracją tych informacji (np. w przypadku Ery to 10 mln euro rocznie) spadają na operatorów, a potem, siłą rzeczy, na klientów.
Polityka
7.2006
(2542) z dnia 18.02.2006;
Gospodarka;
s. 44