Minister finansów wraca do pomysłu wprowadzenia podatku ekologicznego na stare, po raz pierwszy rejestrowane w Polsce samochody, który ma zastąpić kwestionowaną przez Unię Europejską akcyzę. Opłata ma być uzależniona od pojemności silnika (im większe auto, tym wyższa) i emisji zanieczyszczeń (im więcej spalin, tym drożej). Poprzedni Sejm odrzucił podobny projekt i do Polski w ciągu dwóch lat sprowadzono 1,8 mln zdezelowanych pojazdów. W obecnym parlamencie podatek ekologiczny też ma licznych przeciwników, więc nadal nie ma gwarancji, że przejdzie.
Polityka
17.2006
(2552) z dnia 29.04.2006;
Gospodarka;
s. 44