Archiwum Polityki

Pod ochroną

Do ustawowych zadań BOR należy ochrona prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu, premiera i wicepremiera, szefa MSWiA, ministra spraw zagranicznych, dożywotnio byłych prezydentów RP oraz „innych osób ze względu na dobro państwa”. Lista chronionych „innych osób” jest objęta tajemnicą. Czy znajdzie się na niej Andrzej Lepper?

W poniedziałek 10 czerwca do Krzysztofa Janika, szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji, wpłynęła uchwała klubu poselskiego Samoobrony. Jej autorzy domagają się objęcia Andrzeja Leppera osobistą ochroną BOR. Jeśli policja uzna, że są jakieś realne zagrożenia, szef Samoobrony będzie chroniony.

Tymczasem Lepper gdzieś zniknął. W ten sam poniedziałek Janusz Maksymiuk, jego najbliższy współpracownik, gdy przyszedł rano do pokoju szefa w hotelu sejmowym, zastał otwarte drzwi, grające radio, a przy łóżku teczkę z dokumentami i komórkę. Szef Samoobrony nie przyjął tego i następnego dnia umówionych interesantów, nie pojawił się na zapowiedzianym wcześniej spotkaniu z wyborcami. Co się dzieje z Lepperem, nie wiadomo było przez cały poniedziałek, wtorek i środę. Policja, której nikt oficjalnie nie zawiadomił o zaginięciu, podejrzewa, że była to próba uwiarygodnienia wniosku Samoobrony o zagrożeniu życia Leppera. Dziennik „Rzeczpospolita” (12 czerwca) sugerował kolejną mistyfikację i cytował wypowiedź jednego z byłych współpracowników Leppera o tym, jak w 1999 r. szef został zaproszony przez rolników do Opatowa. Nie chciało mu się jechać, więc kazał sekretarce mówić, że został porwany: „Przez cały czas, gdy trwały poszukiwania, Lepper siedział na zapleczu biura”.

Tajna lista innych osób

Kilka dni przed zniknięciem Leppera znaleziono zwłoki mężczyzny z dokumentami Ryszarda Hojarskiego, męża posłanki Danuty Hojarskiej, bliskiej współpracownicy lidera Solidarności, który zaginął w marcu br. Hojarska zidentyfikowała zwłoki. Lepper może też obawiać się co najmniej kilkuset swoich byłych zwolenników, od których, jak dzisiaj twierdzą, wyłudzał pieniądze – od kilkuset do 25 tys. zł – obiecując pomoc w umorzeniu ich długów i załatwieniu nowych kredytów.

Polityka 25.2002 (2355) z dnia 22.06.2002; kraj; s. 32
Reklama