Archiwum Polityki

Yyyreek!!!

[złe]

Po filmie „Gulczas, a jak myślisz...” Jerzy Gruza zrealizował kolejną komedię z udziałem uczestników „Big Brothera”. Tym razem Yyyreek (Ireneusz Grzegorczyk) jako pierwszy Europejczyk zostaje wybrany przez UFO na kosmicznego reproduktora. Spełnienie z pozaziemską partnerką (w tej roli Joanna Drozdowska, czyli Miss Polonia 2001) ma dokonać się w Zakopanem. Traf chce, że w tym samym czasie do Nosalowego Dworu przybywa niejaki „Psychol”, bandzior wysłany przez swojego bossa (Henryka Talara) po semteks. Do stolicy Tatr przybywają także dostawcy materiału wybuchowego z Czech, czeski agent i nasze służby specjalne. UFO i agenci nigdy nie wróżą nic dobrego i tak jest tym razem: w „Yyyrku!!! Kosmicznej nominacji”, nic się kupy nie trzyma, brakuje pomysłu na powiązanie scen, o grze aktorskiej nie ma co mówić, a chaos na ekranie potęgują dodatkowe persony (Janusz Rewiński jako szef stacji benzynowej, gazda z Nosalowego Dworu, dwóch dziwacznych ceprów itd.). Filmu nie ratuje też przaśny humor słowny w stylu: „kak nie wyjebiosz, to nie nauczitsa” (to pod adresem rosyjskiego narciarza) czy sentencja wypowiadana z kosmosu, że „Polacy to piękni i kurewsko weseli ludzie”. Zawiedzeni będą także ci, którzy przynajmniej spodziewają się, że Yyyreek efektownie skonsumuje powabną kosmitkę. Niestety, ponieważ doczekaliśmy się trzech edycji Wielkiego Brata, można się domyślać, że Jerzy Gruza będzie mierzył w trylogię. (mcz)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 25.2002 (2355) z dnia 22.06.2002; Kultura; s. 44
Reklama