Facet dopłynął do połowy jeziora. Nagle wydał z siebie rozpaczliwy bulgot:
– Cholera, zapomniałem, że ja nie umiem pływać!
To wypisz wymaluj moja sytuacja. Wszyscy piszą i mówią o mundialu. Zawołaniom: Polska gola! towarzyszy panikarski okrzyk: Polska lugola! – bo gdzieś tam poszybowała plotka o awarii elektrowni atomowej za miedzą. Ale zainteresowanie tym, co dzieje się na stadionach, jest większe, emocje wyraźniejsze. Nie mylił się mędrzec: w życiu człowieka bez względu na jego wiek sport to dział zabawek.
Polityka
25.2002
(2355) z dnia 22.06.2002;
Groński;
s. 95