W wielu miastach wojewódzkich wyborcy dokonali prawdziwej rewolty. W wyborach prezydenckich przegrywali murowani faworyci, zwłaszcza SLD. Przedstawiamy studium pięciu, bodaj najciekawszych, przypadków. To bardzo pouczająca opowieść. Zapowiedź następnych barwnych wydarzeń.
Bydgoszcz – za arogancję po łapach
Roman Jasiakiewicz, dziś już tylko były prezydent Bydgoszczy, jeszcze przed pierwszą turą był murowanym faworytem. Jan Rulewski pytany dlaczego nie startuje, odpowiadał, że z Jasiakiewiczem nie ma szans. Działacze Platformy Obywatelskiej przyznają, że poparli Konstantego Dombrowicza trochę bez przekonania, namówieni przez byłą wojewodzinę, obecnie posłankę Teresę Piotrowską. Wynik pierwszej tury utwierdzał ich w tym przekonaniu: Dombrowicz zdobył zaledwie 19 proc.
Polityka
47.2002
(2377) z dnia 23.11.2002;
Kraj;
s. 24