Spada tempo prywatyzacji państwowych firm. Minister skarbu zapowiedział, że w tym roku przychody ze sprzedaży państwowego majątku sięgną co najwyżej 3,1 mld zł, zamiast planowanych 5,5 mld. W najbliższych latach rząd chce sprzedawać firmy elektroenergetyczne, energetykę cieplną i wybrane przedsiębiorstwa chemiczne. Na liście jest też Ruch, firmy spedycyjne, producenci alkoholi i resztka hutnictwa, ale zniknęła np. elektrownia Dolna Odra. Dziurę w dochodach państwa powstałą z powodu wolniejszej prywatyzacji mają wypełnić zyski z dywidend wypłacanych przez firmy, które rząd kontroluje. Sprzedaż banków i innych instytucji finansowych w praktyce została zamrożona.
Polityka
20.2006
(2554) z dnia 20.05.2006;
Gospodarka;
s. 40