O obniżce PIT nawet w 2007 r. musimy zapomnieć. Ministerstwo Finansów chce jednak oddać podatnikom sprawiedliwość i przynajmniej odmrozić progi podatkowe oraz kwotę wolną od podatku. Od kilku lat, mimo inflacji, są na tym samym poziomie, więc faktyczne obciążenia rosną. Gdyby te propozycje przyjął parlament, kwota wolna od podatku wzrosłaby z obecnych 2790 zł do 3 tys. Natomiast podatek 30-proc. płacilibyśmy po przekroczeniu sumy 39 tys. 300 zł (zamiast 37 tys. 024 zł). Ostatni próg, z 40-proc. progresją, liczyłby się od sumy 78 tys. 600 zł (obecnie 74 tys. 048 zł). Takie są plany. Pewne jest natomiast, że w 2006 r., po likwidacji ulgi remontowej, w ramach PIT zapłacimy fiskusowi o 15 mld zł więcej.
Polityka
8.2006
(2543) z dnia 25.02.2006;
Gospodarka;
s. 40