Archiwum Polityki

Głosy i glosy

Czy Państwo wiedzą, że Dick Cheney torturował tego gościa przez pół godziny, nim go postrzelił?
Jay Leno
gwiazda amerykańskiej telewizji NBC
Ameryka stroi sobie żarty z wiceprezydenta Cheney’ego, ale w istocie Biały Dom jest w opałach. Nie dość, że numer dwa w państwie postrzelił na polowaniu starszego człowieka, który trafił do szpitala z podejrzeniem zawału serca, to jeszcze prezydenckie służby prasowe przez długie godziny nie mogły się doprosić informacji na temat wypadku od Cheney’ego i jego otoczenia. Dziennikarze akredytowani przy Białym Domu są oburzeni. Ekipa Busha ma nadzieję, że za kilka dni nikt już o sprawie nie będzie pamiętał i woli ją na razie bagatelizować. Ale na polu satyry też jest w defensywie. „Cóż, nie możemy dorwać ibn Ladena, ale za to dołożyliśmy staruszkowi” – skwitował incydent komik Letterman.

 

P

opełniłem ciężkie błędy i bardzo żałuję.
Omri Szaron
syn premiera Izraela Ariela Szarona
Omri pokajał się na własnym procesie w Jerozolimie. Oskarżono go o poważne przekroczenie legalnego limitu funduszy wyborczych, jakie zbierał na potrzeby swojego ojca. Ojciec wcześniej zaprzeczał, jakoby cokolwiek na ten temat wiedział. Syn zrzekł się mandatu poselskiego i nie skorzystał z immunitetu, a podczas procesu współpracował z prokuraturą. Ostatecznie skazano go na 9 miesięcy więzienia, ale wykonanie kary zawieszono na czas choroby Ariela Szarona. Mało prawdopodobne, że wciąż nieprzytomny ojciec będzie mógł kiedykolwiek podziękować synowi za okazanie skruchy.

 

Ż

adna karykatura nie jest warta ludzkiego życia.
Flemming Rose
Duńczyk odpowiedzialny za publikację karykatur Mahometa
Rose, redaktor kulturalny gazety „Jyllands-Posten”, trwa przy swoim: opublikował karykatury, bo nienawidzi totalitaryzmu, nie będzie nikogo przepraszał.

Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Świat; s. 48
Reklama