Archiwum Polityki

Panowie wojny z fabryki terroryzmu

Prezydent Hamid Karzai rządzi w rzeczywistości tylko Kabulem. Władza w kraju należy bowiem do panów wojny: dowódców resztek wojsk z czasów panowania talibów oraz hersztów prywatnych armii, które ochraniają biznes opiumowy.

W Afganistanie zawsze tak było: kto inny rządził w Kabulu, kto inny na prowincji. Do 1973 r. Afganistanem władał król, a potem Daud, który obalił króla, a poza stolicą – ludzie pokroju Hekmatyara, czyli pierwsi fundamentaliści muzułmańscy. W 1978 r. marksiści, którym przewodził Nur Mohammed Taraki, pozbawili władzy Dauda i związali kraj z ZSRR. Rok później Taraki zginał z rąk innego komunisty Hafizullaha Amina. Zaraz potem w Kabulu wylądowały wojska radzieckie, a Amina stracono. Jego miejsce zajął wspierany przez Moskwę Babrak Karmal, a w prowincjach władzę przejęli mudżahedini z najsłynniejszym Ahmedem Szachem Masudem z doliny Panczszir. Potem Karmala, rządzącego do 1986 r., w stolicy zastąpił Mohammad Nadżibullah, a na miejsce mudżahedinów w prowincjach przyszli talibowie. Wreszcie w 1996 r. powieszono Nadżibullaha, a władzę w Kabulu dano Burhanuddinowi Rabaniemu, który rządził z Tadżykistanu, a w prowincjach pojawili się panowie wojny, tacy jak Abdul Raszid Dostum i Ismail Khan, wcześniej współpracujący ze wszystkimi niby-rządami centralnymi.

Jeszcze w tym samym roku Kabul został zdobyty przez jednookiego mułłę Mohammada Omara i wówczas w prowincjach pojawili się popierający go Pakistańczycy, Jemeńczycy, Saudyjczycy, Czeczeni i przedstawiciele kilkunastu innych narodowości ze świata islamskiego, którzy uczyli się siłowych metod fundamentalizacji kraju. Afganistan był wtedy fabryką terroryzmu.

Karzaia, który w 2001 r. objął stanowisko tymczasowego szefa rządu, w trzy lata później wybrano na prezydenta w wyborach powszechnych na terenie całego kraju i było to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii Afganistanu. Nie wiemy, ile osób uczestniczyło w głosowaniu, nie wystarczyło bowiem obserwatorów z zagranicy. Zresztą jak można cokolwiek obserwować w kraju, który jest największym producentem opium w świecie?

Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Świat; s. 54
Reklama