Archiwum Polityki

Szpice i szpicle czyli historia pewnego oburzenia moralnego

Do redakcji Wirtualnemedia.pl i dziennika „Rzeczpospolia” trafił list grupy byłych rzeczników Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie (1977–1980) sygnowany m.in. przez: Bogusława Beka, Wiesława Beka, Annę Bernhardt (Podgórczyk), Elżbietę Kensy, Małgorzatę Kotarb (Gontkiewicz), Grzegorza Małkiewicza, Andrzeja Mietkowskiego, którzy znanemu dziennikarzowi – Jackowi Żakowskiemu – zarzucili brak „zasad dziennikarskiej etyki i ludzkiej przyzwoitości”:

Żakowski obraził Wildsteina

Redaktor Jacek Żakowski, dziekan Katedry Dziennikarstwa Collegium Civitas – uczelni, której misją jest »kształtowanie dojrzałych postaw obywatelskich« – w wieczornym magazynie TVN 24 stwierdził, że poglądy Bronisława Wildsteina na lustrację przychodzą mu łatwo, ponieważ przez całe lata 80. Wildstein dekował się za granicą. 10 lutego w porannej audycji stacji TOK FM redaktor Żakowski przestrzegał, żeby określając Bronisława Wildsteina (za J. Kaczyńskim) jako szpicę polskiej publicystyki, nie mylić szpicy ze szpiclem. Te insynuacje budzą nasz gwałtowny sprzeciw. Zacytowane wypowiedzi red. Żakowskiego uwłaczają elementarnym zasadom dziennikarskiej etyki i ludzkiej przyzwoitości. Przywołują na pamięć czasy peerelowskiej propagandy, która odmawiała emigrantom prawa wypowiadania się w sprawach Polski właśnie dlatego, że „dekowali się za granicą”. Bronisław Wildstein był współtwórcą i jednym z rzeczników Studenckiego Komitetu Solidarności, najważniejszego ośrodka przedsierpniowej opozycji w Krakowie. SKS powstał w maju 77, po zamordowaniu przez SB Stanisława Pyjasa – najbliższego przyjaciela Bronisława Wildsteina. Za swoje działania Wildstein był nieustannie szykanowany – wyrzucony ze studiów, wiele razy przesłuchiwany, zatrzymywany, aresztowany. Z więzienia wyszedł na mocy Porozumień Gdańskich. Potem brał udział w tworzeniu Solidarności i Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Stan wojenny zastał go za granicą. Jego nazwisko figurowało na listach osób przeznaczonych do aresztowania, a MSW uznało Wildsteina za persona non grata w Polsce. Cały swój wymuszony pobyt na emigracji Bronisław Wildstein poświęcił pomocy ruchowi opozycyjnemu w Polsce.

Polityka 8.2006 (2543) z dnia 25.02.2006; Społeczeństwo; s. 91
Reklama