Niedawno mieliśmy kilkunastoprocentowe podwyżki cen prądu, pod koniec roku będzie pewnie następna. A to dlatego, że rząd nie potrafi się zdecydować, jak podzielić między energetykę i przemysł przyznane Polsce przez Unię bardzo wąskie limity emisji CO2 do atmosfery. Jeśli wygra lobby przemysłowe (i dostanie większość przydziału), nasze elektrownie będą musiały ograniczać produkcję i inwestycje (co w praktyce wydaje się niemożliwe) albo za miliardy złotych kupią na międzynarodowym rynku dodatkowe uprawnienia do emisji. Jednocześnie podniosą nam cenę MW/h, może nawet o 30 zł. Czyste powietrze kosztuje.
Polityka
5.2008
(2639) z dnia 02.02.2008;
Rynek;
s. 38