Wiceprezydentowi Hu Jintao (po lewej) bardzo podobało się przemówienie sekretarza generalnego i szefa państwa Jiang Zemina (w środku) inaugurujące XVI Zjazd KPCh. Pochwalił zwłaszcza zawartą w nim „teorię trzech reprezentacji”, w myśl której partia przestaje być awangardą jedynie klasy robotniczej jako reprezentującej cały naród, a rozszerza swoje szeregi o biznesmenów, intelektualistów i ludzi wolnych zawodów, uznawanych do tej pory za grupy eksploatatorskie. Dla 76-letniego Jianga to zapewne ostatnie przemówienie na tak ważnym forum, choć nie wspomniał w nim ani słowem o emeryturze. 59-letni Hu Jintao, szykowany na jego następcę, też się o tym nie zająknął. W tym teatrze cieni dokonuje się jeden z najważniejszych spektakli współczesnego świata. Chiny starają się po raz kolejny okiełznać rozsadzające je sprzeczności: pożenić monopartyjny system polityczny z gospodarką rynkową, błyskawiczny rozwój wybranych regionów z narastającą biedą i zacofaniem pozostałych. Stawka w tej grze, którą poprowadzi Hu z miliardem Chińczyków, jest gigantyczna – jak wziąć następny zakręt nie wyskoczywszy z torów.