„Ta płyta jest podróżą dziewczyny o imieniu Scarlet” – wyjaśnia w wywiadzie Tori Amos, pytana o swój najnowszy album „Scarlet’s Walk”. Trzeba jeszcze dodać, iż chodzi o podróż w przestrzeni (Scarlet przemierza Amerykę) i w czasie (w piosenkach jest mowa o pierwszych mieszkańcach kontynentu). Już dwa lata temu, po zdobyciu nagrody Grammy, Tori Amos zyskała sławę wybitnej wokalistki, śpiewającej wszelako zupełnie inaczej niż główne diwy MTV – Whitney Houston, Celine Dion czy Toni Braxton. Półkrwi Indianka, zafascynowana brytyjskim rockiem, bywała w latach 90. porównywana do Kate Bush, głównie ze względu na barwę głosu. „Scarlet’s Walk” nosi ślady tamtych inspiracji, ale pozostaje projektem od początku do końca autorskim. Tori Amos wpisuje swój lekko wibrujący głos w akompaniament fortepianu i bębnów, tak by można było jak najdokładniej słyszeć tekst piosenki. Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim niepospolity talent wokalny. Tori z lekkością i precyzją przechodzi od niskich do najwyższych rejestrów, a jednocześnie każda z jej piosenek mimo dominującego spokoju zawiera wielki ładunek energii. W styczniu artystka zaśpiewa w poznańskiej Arenie. Będzie uczta dla melomanów!
M. P.
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe