Zmiana w upodobaniach kulinarnych i obawy przed BSE sprawiły, że spożycie wołowiny w ciągu ostatnich kilkunastu lat spadło u nas z 18,5 do 5,5 kg rocznie na głowę mieszkańca. Jednocześnie w tych samych proporcjach wzrosło spożycie drobiu. Producenci mięsa wieprzowego nic na tych zmianach nie zyskali. Konsumpcja wieprzowiny ani drgnie, a tej zimy i wiosny rolników czeka „świńska górka”, której nie zniweluje ani eksport, ani spodziewany niewielki spadek cen. W najbliższych latach rolnicy będą mieli stałe problemy z nadprodukcją większości towarów rolno-spożywczych. Wejście do Unii na pewno ich nie rozwiąże, ale stwarza przynajmniej szanse na rozpoczęcie prawdziwego procesu przeobrażeń na polskiej wsi.
Polityka
45.2002
(2375) z dnia 09.11.2002;
Gospodarka;
s. 40