Trwa festiwal posła-detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Po kontrowersyjnej akcji w czeskim Cieszynie, gdzie schwytał podejrzanego o zabójstwo i korzystając z paszportu dyplomatycznego przywiózł go do Polski, dopadł w Budapeszcie Krzysztofa J., ps. Jędrzej – znanego dzięki ucieczce z łódzkiego sądu. Za pierwszym razem Rutkowskiego spotkały same przykrości. Po wyczynie w Budapeszcie już nikt nie odważył się powiedzieć o detektywie złego słowa.
Polityka
44.2002
(2374) z dnia 02.11.2002;
Ludzie i wydarzenia;
s. 12