Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Kończący kadencję samorządowcy chcą zostawić po sobie trwały ślad. Na pewno sztuka ta udała się burmistrzowi małego Andrychowa, którego wizerunek znalazł się na ściennym malowidle w najstarszym w mieście kościele, w towarzystwie papieża, biskupa i proboszcza. Dzieło jest odwzorowaniem zdjęcia, które zostało wykonane podczas wręczania Ojcu Świętemu honorowego obywatelstwa miasta.

O przedwyborczych tarciach lewicy w Prudniku donosiła „Nowa Trybuna Opolska”. Oto co powiatowy przewodniczący SLD napisał o lewicowym do niedawna burmistrzu, który tym razem postanowił kandydować z prawicowego ugrupowania: „Cwaniak i salceson, który tylko udaje szlachetną wędlinę i w dodatku jest po przejściach”. Podana została definicja salcesonu: „To takie resztki z dobrego produktu, które już chyba do niczego się nie nadają, wymieszane wspólnie z wodą w balonie”.

Sławomir Świerzyński, lider discopolowej kapeli Bayer Full, zdradził, iż do polityki wciągnęli go sąsiedzi. „Zaraz za miedzą mieszka Waldek Pawlak, a parę kilometrów dalej Adam Struzik – wyznał „Super Expressowi”. – Zaproponowali mi kandydowanie. Pomyślałem, że skoro w show-biznesie nie dałem się wyciąć, to i w świecie polityki przetrwam”. Na razie zadowoliłby się mandatem radnego. Potem? „Potem, być może poseł... Kto wie?”.

Kiedy w lipcu powódź zagroziła Gdańskowi, prezydent Paweł Adamowicz, przebywający na urlopie w dalekiej Tunezji, podjął decyzję o natychmiastowym powrocie do kraju, czym zasłużył na podziw mieszkańców miasta. „Głos Wybrzeża” po miesiącach ujawnia, że Adamowicz zażądał zwrotu kosztów podróży.

Polityka 44.2002 (2374) z dnia 02.11.2002; Polityka i obyczaje; s. 114
Reklama