Archiwum Polityki

Staś Stanisławem

:-)

Nieuchronnie szybkim krokiem zbliża się moment, w którym Staś Drzewiecki definitywnie zmieni się w Stanisława i w związku z tym już tylko jako Stanisław będzie oceniany. Właściwie już tak się stało. Piętnastoletni pianista, który dwa lata temu, jeszcze jako Staś, otrzymał Paszport „Polityki”, w tym roku podpisał kontrakt z firmą Sony (obok Janusza Olejniczaka jest drugim polskim pianistą, który dostąpił tego zaszczytu) – i właśnie ukazała się pierwsza jego płyta z logo tej wytwórni: „Stanisław Drzewiecki: Liszt, Schumann – Romantic Piano Recital”. Znajduje się na niej cykl wirtuozowskich transkrypcji etiud skrzypcowych Paganiniego, dokonanych przez Liszta, tego ostatniego jeszcze największy hit, jakim jest II Rapsodia węgierska, oraz „Utwory fantastyczne” Schumanna. Wszystkie te kompozycje wymagają nieskazitelnej techniki, którą młody pianista bez wątpienia posiada. Wszystkie nuty są tu na swoim miejscu. W utworach Liszta chciałoby się jednak usłyszeć tę swoistą diaboliczność, nutkę szaleństwa, bez której muzyka traci efekt, a w „Utworach fantastycznych” – więcej fantazji. Może, aby to osiągnąć, Staś potrzebuje dłużej być Stanisławem i już jako Stanisław przeżyć coś więcej? D. Sz.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 43.2002 (2373) z dnia 26.10.2002; Kultura; s. 58
Reklama