Z dawnej telewizji pamiętamy zazwyczaj to co najlepsze: Studio 2, Sondę, Kabaret Starszych Panów. A przecież w minionym półwieczu nie brakowało też złych seriali, denerwujących programów, dziwacznych pomysłów. Oto niektóre z nich.
Największym przekleństwem TVP zawsze były serwituty polityczne. Szczególnie od czasów Edwarda Gierka, który – w odróżnieniu od swego poprzednika Władysława Gomułki – potrafił docenić siłę gadających z ekranu głów. To właśnie w latach 70. rytualną mantrą wygłaszaną na powitanie przez prezenterów wszystkich programów informacyjnych była słynna fraza: „W dniu dzisiejszym I sekretarz KC PZPR towarzysz Edward Gierek...”.
Sposobów na indoktrynację było wiele: niekończące się relacje ze zjazdów partii, narad aktywu, posiedzeń KC, plenów i konferencji oraz tzw.
Polityka
43.2002
(2373) z dnia 26.10.2002;
Kultura;
s. 60