Archiwum Polityki

Azyl

[średnie]

„Azyl” to dość schematyczny thriller, od początku do końca rozgrywający się w jednym wnętrzu – olbrzymim, kilkusetmetrowym mieszkaniu na Manhattanie, do którego wprowadza się Jodie Foster. Zgodnie z ogólnie przyjętymi regułami gatunku już pierwszej nocy włamuje się tam trójka bandytów, a przerażona bohaterka filmu (wraz z kilkuletnią córeczką) zamyka się w specjalnie przewidzianym na taką okazję pomieszczeniu z opancerzonymi ścianami, dodatkowymi zamkami, niezależną linią telefoniczną, zapasem żywności itd. Dalszy rozwój wypadków nietrudno przewidzieć, a jeśli ktoś dobrze pamięta kolejne wersje „Szklanej pułapki”, może się nawet lekko rozczarować. David Fincher, który ten klaustrofobiczny thriller wyreżyserował, udowodnił już swoimi poprzednimi filmami („Gra”, „Siedem”, „Obcy 3”), że potrafi w kinie nieźle straszyć. Tym razem jednak pozostawił widzom zbyt wiele czasu na myślenie. Zamiast przeżywać razem z Foster paniczny lęk, podziwiamy płynne ruchy kamery i śmiejemy się z naiwności scenariusza. (jaw)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 22.2002 (2352) z dnia 01.06.2002; Kultura; s. 48
Reklama