On jest taki mądry, że już nawet nie wie, do czego służy rozum – mówiło się u mnie w domu o pewnym znajomym. Przepraszam, a czy to dziś łatwo pozbierać się z rozumem? Radzę się zastanowić:
– Raz... dwa... trzy... Dziesięć już było.
Ulicami naszych miast przeciągnęły pochody: baby i dziady, ciotki endeczki, młodzieńcy Wszechpolscy, Sarmaci na pół wąsa. Manifestowali przeciwko Unii i Europie, która zasadziła się na naszą ziemię-matczysko, nasz największy skarb.
Polityka
22.2002
(2352) z dnia 01.06.2002;
Groński;
s. 103