Po udanej akcji schwytania przez detektywa-posła Krzysztofa Rutkowskiego (obecnie z klubu Partii Ludowo-Demokratycznej) mężczyzny podejrzanego o udział w zabójstwie notariuszki z Oświęcimia, uwaga opinii publicznej skupiła się na tym, czy parlamentarzysta miał prawo działać w Czechach. Czeskie MSZ wystąpiło z protestem, polskie MSWiA poinformowało, że Rutkowskiemu wygasła koncesja na działalność detektywistyczną, policja oficjalnie doniosła, iż miała już zbiega namierzonego, a nieoficjalnie, że Rutkowski kupił od policjantów informacje o miejscu pobytu poszukiwanego.
Polityka
41.2002
(2371) z dnia 12.10.2002;
Ludzie i wydarzenia;
s. 12