Tegoroczną nagrodę literacką NIKE jury przyznało Joannie Olczak-Ronikier za książkę „W ogrodzie pamięci”. Werdykt był niespodzianką. Spodziewano się co prawda, że laureatem w szóstej już edycji nagrody zostanie wreszcie po raz pierwszy kobieta, ale typowano raczej poetkę Julię Hartwig albo Olgę Tokarczuk, która w tym roku, po raz trzeci w historii NIKE, wygrała plebiscyt czytelników. Skrzydlatą statuetkę dostała jednak Ronikier za tom wspomnień o swojej rodzinie, rozpoczynającej się od prapradziadka, wiedeńskiego rabina Eleazara Horwitza. – To dobry wybór – powiedział „Polityce” jeden z jurorów NIKE Piotr Bratkowski – laureatka przedstawiła przejmującą biografię polskiej inteligencji pochodzenia żydowskiego, która – jak stwierdziła sama autorka – zakochała się w Polsce. Opowiedziała kawałek zapomnianego życia. To dobra quasi-powieść mieszczańska, której zawsze u nas brakowało. Chociaż właśnie promowanie powieści jest, według założeń, głównym celem nagrody NIKE, to dotąd tylko dwukrotnie doceniono ten gatunek (Wiesław Myśliwski i Jerzy Pilch). – Albo nie było arcydzieł, albo jury nie mogło się porozumieć – mówi Bratkowski. Joanna Olczak-Ronikier, urodzona się w Warszawie, niemal całe życie spędziła w Krakowie. Była współzałożycielką Piwnicy pod Baranami, napisała książkę o Piotrze Skrzyneckim. To jej pierwsza nominacja do NIKE i od razu wielkie zwycięstwo.