Archiwum Polityki

Don’s Plum

:-(

Ponoć sam Leonardo DiCaprio nie chciał się zgodzić na międzynarodową dystrybucję „Don’s Plum”, bo nie odpowiadał mu ekranowy wizerunek cynicznego młodzieńca, którego tam gra. Sprytni dystrybutorzy uznali to jednak za wystarczającą rekomendację i mimo licznych protestów gwiazdora, a właściwie głównie z ich powodu z zapałem przystąpili do promowania filmu w Europie, licząc (jak się okazało niesłusznie), że skandal przyciągnie tłumy. DiCaprio odważnie beka, dłubie w nosie, grzebie sobie w majtkach, wkłada oszpecające, wystające zęby, a na koniec próbuje uprawiać seks z zaćpaną dziewczyną. Niestety, jego poświęcenie na nic się zdaje. Mimo szlachetnych intencji („cała prawda o pokoleniu”) film wygląda równie nieautentycznie jak reklamówka MTV. (JAW)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 41.2002 (2371) z dnia 12.10.2002; Kultura; s. 56
Reklama