[dobre]
Amerykańska Akademia Filmowa miała kaprys; tak jak nie dostał Oscara Russell Crowe grający genialnego uczonego schizofrenika w „Pięknym umyśle”, tak samo pominięta została Judi Dench nominowana za główną rolę cierpiącej na Alzheimera pisarki w „Iris”. W obu przypadkach wyróżnieni zostali natomiast aktorzy odtwarzający życiowych partnerów głównych bohaterów. Jim Broadbent, grający w „Iris” męża pisarki, zasłużył z pewnością na nagrodę, ale to właśnie dzięki Judi Dench ten nieco melodramatyczny obraz ogląda się z przejęciem.
Polityka
21.2002
(2351) z dnia 25.05.2002;
Kultura;
s. 50