Archiwum Polityki

Rząd, zarząd czy nierząd

Związkowcy z prywatnej Stoczni Szczecińskiej za złą sytuację firmy winią nie jej zarząd, ale rząd, czemu dali wyraz w liście do ministra gospodarki. Ich zdaniem to on jest winien, że zarząd nie potrafi przekonać banków do udzielenia stoczni dalszych kredytów. Najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby, żeby rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu gwarantowała pożyczkę, czyli – w razie jej niespłacenia przez stocznię – dług zwróci żyrant, a więc podatnicy. Jest to rozwiązanie realne, ponieważ państwo nie uchyla się od pomocy, zdumiewa jednak, że akcjonariusze stoczni odrzucili propozycję wprowadzenia przedstawicieli banku do rady nadzorczej Stoczni Szczecińskiej Porta Holding, nie chcąc, żeby wierzyciele przyglądali się, w jaki sposób wydawane są ich pieniądze. Żeby zwiększyć presję na rząd (liderem konsorcjum mającym udzielić stoczni kredytu jest państwowy PKO BP), związkowcy demonstrują pod urzędem wojewody. Nasuwa się pytanie, czy stoczniowcy nie zauważyli, że właścicielem ich upadającego zakładu pracy nie jest już państwo, czy też może zarząd osiąga lepsze wyniki w manipulowaniu zdesperowanymi pracownikami niż w zarządzaniu stocznią.

Joanna Solska

Polityka 20.2002 (2350) z dnia 18.05.2002; Komentarze; s. 13
Reklama