Meble przewozi się do magazynu, psa do schroniska, człowiek wyrzucany jest na ulicę. Eksmisje na bruk przeprowadzane są obecnie bardzo rzadko, ale ciągle w ten sam bezwzględny sposób. Jednocześnie prawo mieszkaniowe uważane jest za przesadnie opiekuńcze. Dlaczego ta opiekuńczość zawodzi?
Przed blokiem na stołecznym Wawrzyszewie czekało na komornika (24 kwietnia br.) kilka osób: przedstawicielki Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, policjanci, tragarze, którzy mieli wynieść meble i rzeczy do podstawionej już ciężarówki. Za chwilę miała się zacząć eksmisja lokatora z kilkuletnimi zaległościami w opłatach za mieszkanie. Na pukanie do drzwi nikt nie odpowiedział, nie były jednak zamknięte. Asystent komornika nacisnął klamkę i eksmitująca grupa stanęła niemal na wprost fotela, na którym siedział lokator.
Polityka
20.2002
(2350) z dnia 18.05.2002;
Gospodarka;
s. 62