Archiwum Polityki

Bezgraniczne zaufanie

Jeszcze chwila, a okaże się, że ratowanie Stoczni Szczecińskiej przed upadłością miało charakter wielkiego narodowego zrywu. Okazało się, że uczestniczyli w nim także politycy, i to z partii, o której powiada się, że raczej ma głowę do interesów. Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe. SKL utopiło w Stoczni 1,5 mln zł, co wprawdzie nie jest stratą aż tak wielką, jak poniesiona przez artystów (9 mln zł), ale podobno partie w Polsce są tak biedne, że wyprosiły wreszcie przejście na utrzymanie budżetu. Najciekawsze jednak jest to, że strategiczne decyzje w sprawie zakupu stoczniowych obligacji podejmowali panowie Wojciech Arkuszewski – wieloletni poseł, specjalista od finansów, doradca premiera Jerzego Buzka, również w sprawach ekonomicznych – oraz Konstanty Miodowicz, były szef kontrwywiadu. Teraz panowie z SKL, wzorem artystów, zamierzają zatrudnić prokuratora, by ustalił, czy decyzje podejmowano zgodnie z prawem, bo na razie wiadomo jedynie, że podejmowane były przy absolutnym zaufaniu partii do Arkuszewskiego, któremu zwłaszcza ufał Miodowicz. Jeżeli takim samym bezgranicznym zaufaniem darzyli obu panów ich rządowi przełożeni, to może tłumaczy to jakąś część kłopotów finansowych, w które popadła III RP. (par)

Polityka 38.2002 (2368) z dnia 21.09.2002; Fusy plusy i minusy; s. 92
Reklama