Jako zdyscyplinowany i lojalny członek Unii Pracy powinienem oczywiście popierać inicjatywy naszego przywódcy ministra Marka Pola. Skoro powinienem, to popieram, dając tym dobry przykład młodzieży (z tego czynu ucz się synu). Z drugiej strony, w partii naszej dopuszczalna jest i wręcz pożądana konstruktywna krytyka, więc konstruktywnie skrytykuję. Chodzi rzecz jasna o samochodowe winietki. Jest rzeczą kołami namacalną, że drogi w Rzeczypospolitej osiągnęły już od dawna stan, który dokładnie określić można tylko za pomocą wyrażeń uznawanych powszechnie za obsceniczne.
Polityka
38.2002
(2368) z dnia 21.09.2002;
Stomma;
s. 98