Nadal nie wiadomo, jak skończą się perypetie Daewoo-FSO. Ministerstwo Gospodarki liczy, że w ciągu miesiąca Skarb Państwa, wierzycielskie banki, następca prawny koreańskiego Daewoo Motor oraz nowy inwestor założą spółkę, która da ludziom pracę i utrzyma produkcję. Urzędnicy nieoficjalnie twierdzą, że warszawską fabryką są zainteresowane trzy azjatyckie i dwa europejskie koncerny. Wśród nich jest zapewne Hyundai i hinduska Tata. Kłopot w tym, że mimo ogromnych upustów sprzedaż samochodów Daewoo z miesiąca na miesiąc spada. W styczniu i w lutym było to niespełna 4 tys. aut, trzy razy mniej niż rok wcześniej. Fabryka ma ogromne długi i kiepskie perspektywy poprawy sytuacji. Czy bankom starczy wiary i cierpliwości?
Polityka
12.2002
(2342) z dnia 23.03.2002;
Gospodarka;
s. 60