Archiwum Polityki

„Pisk protestu”

W ostatnich latach ZNP przeszedł znaczącą drogę od hasła „Karta jest nienaruszalna” ku obecnej metodzie ogólnospołecznej debaty o statusie nauczycielskim. Dowodem tego jest 540 tys. podpisów zebranych pod ZNP-owskim projektem nowelizacji KN, to jest o 150 tys. więcej niż członków. Nie jest prawdą, że „okopaliśmy się” na swoich pozycjach. ZNP rozmawiał zarówno o podniesieniu pensum, jak i o ruchach kadrowych w oświacie, lecz za każdym razem stawiając warunek, aby proponowane przemiany zostały stosownie „wykupione” przez ich projektodawców. Mówiliśmy także o osłonach dla tych, którzy będą musieli z oświaty odejść. Te rozmowy zostały zerwane przez ekipę ministra Handke. Gdy zatem redaktor Nowakowska twierdzi (POLITYKA 8), że ktoś pierwszy powinien wyjść na drogę ustępstw, to musi mieć, jak sądzę, kogo innego niż ZNP na myśli.

Warto ponadto przypomnieć, jak szerokie i barwne perspektywy ukazywali twórcy reformy oświaty, a następnie skonfrontować je z rzeczywistością. Efekty pracy szkół to skutek nie samej kondycji stanu nauczycielskiego, ale głównie przyjmowanej wobec oświaty polityki. Tej, która powoduje, że w czasie gdy w krajach zjednoczonej Europy nakłady na edukację sięgają nawet 7 proc. PKB, to w Polsce oświata dostaje znów trzykrotnie mniej.

Wojciech Sierakowski, rzecznik prasowy ZG ZNP

Polityka 12.2002 (2342) z dnia 23.03.2002; Listy; s. 68
Reklama