Archiwum Polityki

Znaszli ten kraj

Od czego zaczyna się społeczeństwo zamknięte? Od zamykania ust. Wtedy obywatel stojąc przed lustrem przygląda się podejrzliwie swemu odbiciu.
– Cholera, z jakiej ja jestem opcji?

Na miękkich nogach wychodzi z łazienki i pozbywa się rozchybotanego aluzyjnie Okrągłego Stołu. Lepiej przy nim nie siadać; jeszcze ktoś podejrzy i powie, że w mieszkaniu zalęgły się łżeelity, gorsze od czerwonych i różowych mrówek. Na szczęście ruszyła akcja Wielkich Porządków – sprzątania, dezynfekcji, dezynsekcji, czyszczenia do glancu i do pucu, bo bez pucu obejść się nie można. Sprzątanie trwa, łebski pijarowiec wymyślił z czapy stosowne hasło:
„Nie pozwólcie się oszukiwać oszustom! Dajcie szansę uczciwym”.

Zaskoczyła, pomogło. Trudno nie dostrzec zmian w krajobrazie, głupio nie powtórzyć za klasykami: ZNASZLI TEN KRAJ...
gdzie Citroën dojrzewa oferowany w promocji...
gdzie biznesmeni inwestują w przyszłość – będą budować prywatne więzienia, żeby mieli gdzie siedzieć...
gdzie ma powstać Narodowy Instytut Wychowania. Po to, żeby Jarosław Kaczyński wychował nareszcie Rokitę...
gdzie religia na maturze jest świadectwem dojrzałości. Rządzących...
gdzie przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości pora umieścić znów aktualną tabliczkę: „Nie deptać prawników!”...
gdzie wilk z WSI może zostać niewinną owieczką, jeśli zakapuje przewodnika stada...
gdzie najwybitniejszymi znawcami sztuki współczesnej są wszechpolacy z kołtunem wyhodowanym na łysym łbie...
gdzie na pokładach samolotów Lotu wykłada się „Nasz Dziennik”, żeby pasażerowie lecący do Berlina, Paryża, Rzymu, Londynu mieli świadomość misji wśród pogan, zboczków, moralnych zgniłków...
gdzie planuje się powołanie Centrum Dobrych Mediów.

Polityka 10.2006 (2545) z dnia 11.03.2006; Groński; s. 96
Reklama