Warszawę odwiedził Wagił Alekpierow, prezes rosyjskiego koncernu naftowego Łukoil. Rosjanie chcą uczestniczyć w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, jednak polski rząd ma obawy dotyczące politycznego i gospodarczego ryzyka związanego z tą transakcją. I właśnie prezes Alekpierow przyjechał po to, by przekonać premiera Leszka Millera, że sprzedaż Rafinerii Gdańskiej nie niesie żadnych zagrożeń dla Polski, a przeciwnie, same korzyści. Wątpliwości chyba jednak pozostały, bo decyzja w sprawie prywatyzacji gdańskiej spółki znów została odłożona na później. Obawy polskiego rządu budzi fakt, że Łukoil jest potężnym i nie bardzo przewidywalnym graczem. Od kilku lat prowadzi ekspansję w naszym regionie. Poza Rosją ma rafinerie na Ukrainie, w Bułgarii i Rumunii, zaś sieci stacji paliw także w Turcji, Czechach, a nawet w USA. Nie do końca jednak wiadomo, kto jest właścicielem koncernu, który formalnie rzecz biorąc jest spółką akcyjną, notowaną na giełdzie moskiewskiej, a od niedawna także i londyńskiej. Duża część akcji znajduje się najprawdopodobniej w rękach szefów koncernu, w tym prezesa Alekpierowa, który należy do grona najbogatszych Rosjan.