Trudno wyobrazić sobie historię kina bez filmów Wernera Herzoga. Jego najbardziej znane dzieła („Zagadka Kaspara Hausera”, „Stroszek”, „Woyzeck”, „Nosferatu wampir” czy „Aguirre, Gniew Boży”) podejmują problem odmienności, szaleństwa, samotności i wykluczenia. Motywy te powracają zarówno w filmach fabularnych, jak i dokumentalnych reżysera. „Wszystkie moje filmy łączą się ze sobą, są jak serial rodzinny” – mówi Herzog. „Szklane serce”, które właśnie ukazało się na DVD, to najbardziej poetycki film Herzoga. Opowiada o poszukiwaniu przez mieszkańców bawarskiej wioski przepisu na wytwarzanie rubinowego szkła, który wynalazca zabrał ze sobą do grobu. Film rozpoczyna apokaliptyczny prolog: „Patrzę w dal aż na koniec świata, nim minie dzień, nadejdzie kres, najpierw pęknie czas, potem ziemia”. To film o zbiorowym szaleństwie, przypominający średniowieczne apokaliptyczne opowieści, ale także ukłon w stronę wczesnych filmów Bergmana. Na planie Herzog eksperymentował, każąc aktorom odgrywać niektóre sceny w stanie hipnozy. Rezultat jest znakomity.
„Szklane serce”
jest częścią kolekcji dziewięciu najważniejszych filmów Herzoga wydanych na płytach DVD. To świetne przedsięwzięcie, należy jedynie żałować, że na cyfrowe nośniki trafiły również nieodrestaurowane kopie z „deszczykiem”.