Archiwum Polityki

Blues, ale nie blues

W moim niekończącym się kolekcjonerstwie zapędzam się czasem w kozi róg, wierząc bezkrytycznie w reklamowe teksty wychwalające tę czy inną edycję wznawianej płyty. Kuszą tak zwane bonusy, niepublikowane nagrania, koncerty, wersje i inne wabiki. Bywa, że są marnej jakości, nieciekawe i nie wnoszą żadnej nowej wartości. Ale bywa, że trafia się perełka czy nawet perła. Tak też było w przypadku dwupłytowej edycji klasycznego albumu The Waterboys z 1988 r. „Fisherman’s Blues”. „Blues” w nazwie nie przekłada się na bluesa w muzyce, gdyż Waterboys grali muzykę nazywaną celtic rock, bardziej folkową i bardziej irlandzką, ale komu to przeszkadza, jeśli słucha się znakomitych piosenek? „Fisherman’s Blues” to nie tylko remasterowana, doskonale brzmiąca wersja oryginału, ale też drugi dysk, pełen równie pięknej muzyki z takimi smakołykami jak nigdy wcześniej nie publikowane „You In the Sky” czy covery Dylana. Naprawdę warto zamienić stare na nowe.

The Waterboys, Fisherman‘s Blues,

Collector’s Edition, Chrysalis 2006

Wojciech Mann

Polityka 35.2006 (2569) z dnia 02.09.2006; Kultura; s. 59
Reklama