Bez większego rozgłosu powstała Polsko-Izraelska Grupa Parlamentarna. Na jej czele stanął wicemarszałek Senatu Ryszard Legutko (PiS). Jednym z wiceprzewodniczących został poseł Krzysztof Bosak z LPR. W grupie, która ma zająć się utrzymywaniem kontaktów międzyparlamentarnych z izraelskim Knesetem, są też inni posłowie Ligi – Arnold Masin i Daniel Pawłowiec – wszyscy związani z Młodzieżą Wszechpolską. – Nie należy wyciągać z tego żadnych wniosków – zapewnia Bosak. Poseł zgłosił się do grupy, bo – jak mówi – Izrael, państwo, które administruje Ziemią Świętą, jest dla wszystkich chrześcijan bardzo ważnym miejscem: – To również bastion oporu świata zachodniego przed naporem świata muzułmańskiego, tu ogniskują się starcia ważne dla współczesnego świata.
Za obecnością posłów LPR może kryć się coś jeszcze. Kilka miesięcy temu przez media przetoczyła się fala krytyki wszechpolaków po tym, jak dziennik „Fakt” publikował zdjęcia, na których kilku działaczy MW wykonywało gesty nazistowskiego pozdrowienia Sieg Heil. Na jednym ze zdjęć sprzed kilku lat uwieczniono nawet Bosaka, który wprawdzie sam ręki nie wyciągał, ale przyglądał się koledze wykonującemu ten gest. Może teraz chodzi o naprawienie wizerunku? Sławomir Nowak (PO), także członek grupy, w obecności posłów LPR nie widzi niczego nadzwyczajnego i odbiera ją bardzo pozytywnie. – Zwłaszcza jeśli praca w zespole miałaby przynieść jakiś edukacyjny wpływ – mówi Nowak.