Archiwum Polityki

Miecugow z maczugą

„Trójka kona” – napisał o radiowym Programie Trzecim (POLITYKA 16) jeden z jego byłych dyrektorów Grzegorz Miecugow. Na zarzuty odpowiada atakowany za zmiany w Trójce wiceprezes Zarządu Polskiego Radia.

W parodii „Casablanki” Michael York na lotnisku pociesza sybstytut Ingrid Bergman: Wszystko się zmienia, systemy polityczne, kurs dolara, moda. Wydaje się, że Grzegorz Miecugow tak zamarł w swoim przywiązaniu do młodzieńczej przeszłości, iż tej prawdy nie dostrzegł. Niemal każdy jest przywiązany do własnej młodości. Niechże więc G.M. przypomni sobie, że – Program 3 powstał jako radio młodych dla młodych. Na trwale wpisał się w historię polskiej radiofonii, odgrywając szczególnie w latach 70. i 80. wyjątkową rolę ze względu na profil muzyczny, związany z zachodnią, głównie anglosaską, ofertą, grono publicystów i zakres swobody dziennikarskiej. Kreatywny zespół potrafił w tych trudnych politycznie i gospodarczo latach znaleźć wspólny język – dosłownie i w sensie muzycznym – ze słuchaczami poszukującymi innego, ciekawszego świata oraz postrzegającymi w Trójce sojusznika i partnera w ostrożnie krytycznym stosunku do rzeczywistości. Nieprzypadkowo wówczas nastąpił rozkwit form satyryczno-kabaretowych, opartych często na humorze abstrakcyjnym. Zespołowi Programu 3 udało się wówczas nawiązać emocjonalny i intelektualny kontakt ze swoim pokoleniem.

Chwała Bogu, Miecugow zauważa, że pojawienie się komercyjnej konkurencji sprawiło, że w latach dziewięćdziesiątych Trójka zaczęła tracić swoją pozycję. Szczególnie dotkliwa okazała się oferta Radia Zet Andrzeja Woyciechowskiego, który skutecznie realizował ambicje informacyjne oraz publicystyczne odległe od klasycznej, czyli taniej, oferty komercyjnej. W rosnącym stopniu ta nowoczesna forma radiowa zyskiwała przychylność odbiorców: słuchalność konkurentów rosła, a Trójki stale malała.

Według OBOP zasięg tygodniowy PR 3 wynosił: w 1994 r.

Polityka 19.2002 (2349) z dnia 11.05.2002; Społeczeństwo; s. 70
Reklama