Artykuł red. Lubelskiej (POLITYKA 14), która nie zadała sobie trudu zweryfikowania podanych jej przez red. Kaszubę „faktów”, przedstawia początki i rozwój „Twojego Stylu” w sposób nierzetelny i w krzywym zwierciadle:
1. Odnośnie rzekomego braku wsparcia redakcji „Twojego Stylu” przez wydawcę: zatrudnienie w formie pełnych etatów dziennikarskich i edytorskich utrzymywało się w magazynie na przestrzeni lat średnio na poziomie 60 osób. (...) Niejeden tygodnik, a być może nawet gazeta codzienna mogłyby pozazdrościć tak licznego zespołu redakcyjnego.
2. Inwestycje wydawcy w rozwój zawodowy red. Kaszuby były powszechnie znane w środowisku wydawniczym. Jak sama twierdzi: „nie opuszczała żadnych kursów i szkoleń dla redaktorów”, „pilnie też uczyła się języka angielskiego”. Zapomniała tylko dodać, że wyjazdy (w tym co roku do Nowego Jorku na Folio Show) oraz prywatne lekcje angielskiego w kraju i za granicą w pełni finansował wydawca (ten od „braku wsparcia”). Firma finansowała również aspiracje towarzyskie red. Kaszuby, takie jak składka członkowska w Polskim Klubie Biznesu. Krystyna Kaszuba miała też do swojej wyłącznej dyspozycji 24 godziny na dobę samochód służbowy z kierowcą. Drugi – służbowe Volvo, niestety, musiała prowadzić sama.
3. Rzekomo nieudolny dział reklamy Wydawnictwa Prasowego Twój Styl osiągał rocznie blisko 60 mln zł przychodów z reklam, co zapewniało „Twojemu Stylowi” przez wiele lat (i zapewnia do dzisiaj) niekwestionowaną pozycję lidera w segmencie miesięczników. (...)
4. Insynuowany brak wsparcia ze strony wydawcy dla redakcji „Twojego Stylu” wyrażał się też zapewne niebagatelną kwotą 8,7 mln zł wydanych na promocję magazynu tylko w 2001 r.