Archiwum Polityki

Super Size Me

++

Głośny i nagradzany na całym świecie debiutancki dokument pełnometrażowy Morgana Spurlocka o jego pełnej poświęcenia, szalonej krucjacie przeciwko koncernowi McDonald’s przypomina słynne „Zabawy z bronią” Michaela Moore’a. O ile w tamtym filmie autor dociekał przyczyn paranoi Amerykanów na punkcie posiadania broni, tak w „Super Size Me” chodzi o sprawdzenie, czy główny producent fastfoodowej żywności w USA jest odpowiedzialny za narodową chorobę Amerykanów, czyli otyłość. Wykorzystując technikę śledczą Moore’a, Spurlock postanawia również sam wszystko sprawdzić i w tym celu podejmuje zagrażający jego zdrowiu eksperyment, polegający na odżywianiu się przez miesiąc wyłącznie potrawami polecanymi przez McDonald’sa. Z bezwzględną konsekwencją trzy razy dziennie objada się wysokokalorycznymi kanapkami, akceptując również każdą propozycję ze strony sprzedawców uraczenia się ekstra porcjami. Po miesiącu takiego odżywiania lekarze stwierdzili u niego 10 kilo nadwagi, przekroczony dopuszczalny poziom cholesterolu we krwi, depresję i obniżoną potencję seksualną. „Super Size Me”, jest oczywiście dokumentem tendencyjnym, ale zrobionym w dobrej wierze. Amerykanie to najgrubszy naród świata, słynący ze złego odżywiania się i z całą pewnością przypomnienie im o katastrofalnych skutkach takiej diety jest potrzebne. Gorzej wypada refleksja ogólniejsza, starająca się wpisać film w kontekst antyglobalistycznych protestów. Komentarze na temat etyki światowych korporacji, które goniąc za zyskiem kompletnie się nie liczą ze zdrowiem człowieka, brzmią tu dość naiwnie i zanadto chyba demagogicznie. Mimo to warto wybrać się do kina choćby po to, żeby zatęsknić za swojską kuchnią.

Polityka 47.2004 (2479) z dnia 20.11.2004; Kultura; s. 67
Reklama