Na północ od rzeki
Podręczniki historii będą dla gen. Mirosława Milewskiego bezlitosne. W latach 40. współpracuje z NKWD, zatrudniony w augustowskim, a potem w białostockim UB; w latach 60. i 70. na czele wywiadu MSW. W latach 1980–81 minister spraw wewnętrznych. Członek Biura Politycznego i Sekretariatu KC PZPR do 1985 r., kiedy to w kręgach partyjnych wybucha zatajona następnie aż do lat 90. afera Żelazo: kierowany przez Milewskiego wywiad organizował na Zachodzie bandyckie napady rabunkowe. Kojarzony z frakcją zapiekłych ideologów, człowiek Moczara, wskutek Żelaza przegrywa z grupą gen. Kiszczaka i odchodzi. W latach 90. białostocka prokuratura zarzuca przed sądem w Giżycku gen. Milewskiemu, że w 1947 r. aresztował ze szczególnym udręczeniem i przekazał Sowietom akowca Czesława B., wskutek czego ten odsiedział 10 lat w Workucie. Sąd pierwszej instancji Milewskiego uniewinnił, sprawa do dziś w IPN.
Milewski dzisiaj: na emeryturze.
Tyle o generale historia podręcznikowa. Historia zapamiętana przez Lipsk pełna jest zrozumienia dla przypadku, który targał losami przyszłego opiekuna miasta.
Lipsk: pierwsze osadnictwo w początkach XVI w., prawa miejskie nadane w 1580 r. przez króla Batorego. Pod zaborami – Kongresówka, na północ od rzeki granicznej Biebrzy. Za udział w powstaniu gmina dostaje nazwę Pietropawłowskaja – tam gdzie dziś ponad miastem wznosi się cmentarz, kat Pietro Pawłow wieszał na szubienicy lipszczaków – powstańców.
Rodzina Milewskich trafia do Lipska w latach 20. XX w. W podobnym czasie przyjeżdża tu ksiądz Antoni Kuklewicz: „okropny reformator i lubiciel młodzieży”, jak wspomina dziś Marian Jermakowicz, syn przedwojennego wójta. Ksiądz jest w Lipsku postacią. Buduje Dom Ludowy, zakłada Sto warzyszenie Młodzieży Polskiej.