Archiwum Polityki

Salwa dla Fidela

Mogło się wydawać, że Ruch Niezaangażowanych powołany jako trzecia siła w okresie największego natężenia zimnej wojny zemrze śmiercią naturalną wraz z ustaniem konfrontacji między Wschodem a Zachodem. Tymczasem zakończona właśnie w Durbanie XII konferencja na szczycie RN odbyła się nie tylko z ogromnym rozmachem, ale i wykazała się niezwykłą wydajnością, produkując 514 rezolucji.

Pomysłodawcą Ruchu Niezaangażowanych był dyktator Jugosławii Josip Broz-Tito. Jego wersja socjalizmu nie była bowiem chodliwa ani na Wschodzie, ani na Zachodzie. Jugosławia była za słaba, by móc eksportować rewolucję. Tito szansę dojrzał w zgromadzeniu za sobą tych, którym nie było po drodze ani z NATO, ani z Układem Warszawskim. To w Belgradzie w 1961 r. odbyła się pierwsza konferencja na szczycie Ruchu Niezaangażowanych.

Ziarno padło na nader żyzny grunt. Każdy z pozostałych wielkich ojców założycieli RN cierpiał na przerost ambicji i niezaspokojony apetyt na władzę. Prezydent Indonezji Sukarno promował własną ideologię pancza szila, wycofał kraj z ONZ i urządził konkurencyjne igrzyska olimpijskie. Pierwsze spotkanie niezaangażowanych -z 29 państw - urządził w Bandungu w 1955 r. Gamal Abdel Naser z Egiptu miał do zaoferowania socjalizm arabski, wehikuł dla zdobycia władzy nad światem arabskim i zniszczenia Izraela. Premier Indii Jawaharlal Nehru, choć przywódca ludnego subkontynentu, czuł się lekceważony przez możnych tego świata. A poza tym były dziesiątki niezwykle ambitnych przywódców mniejszych i małych świeżo niepodległych państw, jak Kwame Nkrumah w Ghanie, którzy szukali podobnie czujących.

Ale ruch mógł zaspokoić ambicje twórców w niewielkim stopniu, ponieważ ich regionalne interesy były często sprzeczne, albo wobec siebie obojętne. Co mogło łączyć ogromną Brazylię z równie ogromną Indonezją? A proamerykański (wówczas) i antyradziecki Iran z antyamerykańską i proradziecką Kubą? Jaką moc mogły dać ruchowi okresowe wojny między jego wielkimi, Indiami i Pakistanem (po jednej z nich z Pakistanu wykluł się Bangladesz)? Niewiele inaczej jest dziś - wygłoszona przez nowego szefa RN Nelsona Mandelę uwaga, że trzeba rozwiązać problem Kaszmiru (obszaru spornego między Indiami i Pakistanem), wywołała w Indiach nader wrogą reakcję.

Polityka 38.1998 (2159) z dnia 19.09.1998; Świat; s. 40
Reklama