Archiwum Polityki

Osiecka popsuta

[średnie]

Popsuta, rzecz jasna, z punktu widzenia tradycjonalisty – nawet niekoniecznie uznającego estetykę Maryli Rodowicz za jedyny wzór. Przywiązanego jednak do tych melodii, do refleksyjnej liryki jednych tekstów, pogodnego rymotwórstwa innych. Tymczasem realizatorzy „Variatki” w szczecińskim Współczesnym zapragnęli sprawdzić Agnieszkę Osiecką w kontekście brutalnego rocka. Piosenki zyskały nowe aranżacje: łomotliwe, „brudne”, zakłócające linię melodyczną aż po fałsz. Zaśpiewano je ostrymi, przeszywającymi głosami; ujawniły się talenty wokalne aktorów (wspaniały głos Grażyny Madej), z drugiej strony potężny operowy bas Wiesława Orłowskiego pozostawiono bez obróbki: nie o harmonizację, a o kontrast szło. Piosenki śpiewane zza barowego kontuaru lub wykrzykiwane wprost do widowni zmieniły się w skargi samotnych, pogubionych, niekochanych – nieoczekiwanie monotonne. No, ale skoro nawet „Deszcze niespokojne” stały się pijackim songiem czterech damulek... Reżyser Piotr Ziniewicz jest z pierwszego fakultetu socjologiem, zrealizował słynną „Konopielkę” wyświęconą z białostockiej sceny, napisał sztukę „Kretowisko”, lokowaną w dziedzinie „pozaczasowego punka estetycznego”. Zapewne i „Variatka” ma swego młodego adresata; starszym pozostają westchnienia. (js)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 11.2002 (2341) z dnia 16.03.2002; Kultura; s. 46
Reklama