Archiwum Polityki

Trzech fotografików, Brzeziński i Rosja

Nie znam albumu zdjęć, który otwierałaby przedmowa polityka światowej rangi. Trzej artyści to Adam Bujak, Janusz Fogler i Tomasz Kizny. Politykiem jest Zbigniew Brzeziński. Album jest o Rosji po komunizmie. Czym jest ta Rosja?

Dla Bujaka mistycznym cudem odradzającej się religijności, dla Foglera wielkimi rzekami, górami, wulkanami, miastami, a przede wszystkim jeziorem Bajkał. „Interesowała mnie istota Rosji. Zobaczyłem świat, który od dawna chciałem poznać” – wyjaśnia. Na Syberię ciągnęło też Kiznego: „Syberię znałem od dziecka. Z opowieści mamy i babci Heleny. Były w nich głód, mróz, śnieżne zawieje, śmierć (...). Mama z Syberii przywiozła rosyjskie pieśni. Ojciec – nie wiadomo skąd – miał siedmiostrunową rosyjską gitarę. Śpiewali stare romanse na zmianę z ukraińskimi dumkami, jakie znali z dzieciństwa spędzonego na kresach”.

Kizny fotografował pozostałości gułagu, sowieckich obozów pracy przymusowej. Bujak – rosyjskie prawosławie. Fogler – surową, monumentalną przyrodę, Rosjan znanych i nieznanych. U wszystkich wyczuwa się to samo urzeczenie Rosją. Opowiadają o nim fotografiami nie mniej precyzyjnymi niż sucha analiza Brzezińskiego. „Rosja, aby odzyskać siły, musi wybrać Zachód. Musi dokonać tego wyboru w sposób jednoznaczny i bezwarunkowy jako państwo postimperialne. Jest wykluczone, by Rosja przywlokła swój bagaż imperialny do Europy”. Nie wiem, czy fotografie potwierdzają scenariusz politologa. Na przykład te Bujaka z soboru Sołowieckiego albo te z Czukotki Kiznego, z polowań na wieloryby. Nie widać na tych wstrząsających fotogramach woli „powrotu do Zachodu”, lecz raczej głęboką ranę, która nie zagoi się bardzo długo. Wspaniały album. Chyba tylko Polacy mogą tak wyczuwać zagadkę Rosji.

Polityka 11.2002 (2341) z dnia 16.03.2002; Kultura; s. 50
Reklama