W wykonywaniu profesji historyka wypełniał wszystkie jej główne funkcje: był uczonym, nauczycielem, archiwistą. Setna rocznica urodzin, przypadająca 5 marca 2002 r., powinna stać się okazją do przypomnienia szerszym kręgom postaci twórcy i patrona Instytutu Historii PAN.
Tadeusz Manteuffel-Szoege wywodził się ze starego inflanckiego rodu rycerskiego, a powstańcze losy dziada i ojca były świadectwem przywiązania do polskości tamtejszej szlachty. Z Rzeżycy, gdzie się urodził, wysłany został do szkoły do Warszawy, dokąd zresztą przeniosła się w 1918 r. także cała rodzina, tutaj także poszedł na studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Osiemnastoletni ochotnik i student pierwszego roku – w wojnie 1920 r. utracił prawe ramię, ale powrócił do studiów. Był to czas, gdy Marceli Handelsman rozwinął w Warszawie studia nad wczesnośredniowieczną Europą i w nim właśnie znalazł Tadeusz Manteuffel swojego mistrza, a potem także przyjaciela. Na legendarnym seminarium merowińskim, które uformowało najlepszą tradycję polskiej mediewistyki, Manteuffel przedstawia pierwsze prace.
Z tych inspiracji wyrosły też studia o historii politycznej państwa frankijskiego w VII w. (doktorat w 1924 r. na podstawie pracy o polityce unifikacyjnej Chlotara II) i – po badaniach w paryskich bibliotekach – o teorii ustroju feudalnego (habilitacja w 1930 r.). Młody uczony uzyskuje swoimi pracami renomę europejską, aktywnie działa w instytucjach naukowych krajowych i zagranicznych, ale nie otrzymuje miejsca na uniwersytecie. Naucza tam jako „prywatny docent”; ma swoich uczniów w mediewistyce, wśród nich tak znakomitych jak Aleksander Gieysztor. Oczekując bezskutecznie na katedrę historii Francji średniowiecznej Manteuffel wiąże się z archiwami, a zwłaszcza z Archiwum Oświecenia.