Odkąd zostałam sędzią Trybunału Stanu, stałam się wdzięcznym tematem dla dziennikarzy; niestety, nie mogę powiedzieć nic dobrego o profesjonalizmie i wiedzy ogólnej większości tych, którzy się ze mną kontaktowali. Mojej opinii na ten temat dałam, pewnie nie najzręczniej, wyraz w rozmowie z dziennikarką z „Gazety Wyborczej” przedrukowanej w rubryce „Polityka i obyczaje” (POLITYKA 8). Przy okazji przedruku nie udało się jednak uniknąć gafy i samej „Polityce”. Szanowni państwo, redaktorzy tak poważnego pisma powinni wiedzieć, że w Polsce nie wolno być jednocześnie i sędzią Trybunału Stanu, i posłanką na Sejm, jak to byliście łaskawi napisać.
Róża Żarska, adwokat
Polityka
10.2002
(2340) z dnia 09.03.2002;
Listy;
s. 93