(...) Wychowanie w patriotyzmie jest faktycznie trudne, ale leczenie z niego proste [art. Mariusza Urbanka „Święta odrobione”, POLITYKA 18, o naszym patriotyzmie]. Wystarczy załatwianie sprawy pobytowej lub wizowej w polskim konsulacie w Berlinie. Przy oddaniu papierów zostałem poinformowany o tymczasowej nieobecności konsula i proszony o kontakt telefoniczny po 27.07. Nieważne, o której godzinie się pod dany numer zadzwoni, po szóstym sygnale ląduje się w pętli, głos kobiecy informuje o czasach przyjęć i stronach www, potem miła telefonistka próbuje zrealizować połączenie i pętla zaczyna się znowu. Wydawało się, że konsulat jest reprezentantem kraju, ale to, co on tutaj przedstawia, pogarsza obraz Polski na świecie.
J.L. Jakubowski, Berlin
Polityka
35.2002
(2365) z dnia 31.08.2002;
Listy;
s. 83