Jan Rokita
poseł PO,
o efektach szczytu UE:
„Z perspektywy ludzi, którzy mają 50 lat, wynik negocjacji ma jakiś sens. Z perspektywy 20-latków decyzja była niezwykle egoistyczna. Angela Merkel wolała ustąpić pola dziś po to, żeby zapewnić silną pozycję Niemcom na przyszłość. Lech Kaczyński – po to, żeby zyskać pozycję na dziś, wolał oddać przyszłość i interesy młodego pokolenia. Tu mamy różnicę podejścia niemieckiego i polskiego”.
(W rozmowie z Rafałem Pazio, „Najwyższy Czas”, 30 VI)
Jarosław Kalinowski
wicemarszałek Sejmu,
o PiS:
„Fenomenem jest poparcie dla PiS. To, co robi to ugrupowanie, jest jak choroba, na którą nie ma łatwej recepty. Musi się jeszcze rozwinąć, by w społeczeństwie wytworzyła się odpowiednia liczba przeciwciał. Najgorsze jest to, że straty, które ponosimy dziś – niewykorzystywanie wzrostu gospodarczego, konsekwencje złych relacji z UE i wschodnimi sąsiadami – mogą być trudne do odrobienia”.
(W rozmowie dla „Zielonego Sztandaru”, 24 VI)
Wacław Martyniuk
poseł SLD,
o narzekaniu posłów PiS na sejmową restaurację:
„...Kiedy PiS przejmował władzę w Sejmie, przejął też władzę nad restauracją poselską przy Nowym Domu Poselskim. Doprowadzono do odejścia długoletniego szefa restauracji pana Romana Maliszewskiego, bo okazało się, że kiedyś w Komitecie Centralnym PZPR stołówką kierował. Tak IV RP wkroczyła do kuchni i na kiełbaski trzeba czekać 45 minut. Tymczasem pan Maliszewski ponad 20 lat szefował sejmowej restauracji. Serwowane przez niego dania były dobre od PRL-u po IV RP.