Archiwum Polityki

Kobieta w natarciu

Kobieta piękną jest, a skóra jej, jędrna i jedwabista, to zjawisko nieustannie opiewane przez artystów, grafomanów i twórców reklam. Jednak w dzisiejszych czasach piękno naturalne wytworzyć jest najtrudniej, wymaga ono gorączkowych zabiegów oraz wsparcia zaawansowanej technologii. Dlatego przyznając, że kobieta piękną jest, mężczyzna powinien zadać sobie kilka pytań: co naprawdę kobieta w sobie ma, ile to kosztuje i dlaczego tak drogo?

Bogate wnętrze kobiety to obiekt, który warto poznać i posiąść, z tym że droga do tego celu – trudna i daleka – wymaga wielu starań, a na dodatek prowadzi przez pięć (zdaniem niektórych nawet siedem) warstw naskórka, w tym komórki warstwy zrogowaciałej (w której niestety nie ma już życia), nieźle izolujący cement międzykomórkowy, a do tego jeszcze tworzący się na powierzchni płaszcz hydrolipidowy skóry (którego, co ciekawe, kobieta nie wymienia co roku na nowszy model, mocno przepłacając).

Skóra jest dla kobiety wiecznym zmartwieniem, przedmiotem najwyższej troski. Kobieta już od najmłodszych lat wie, że skórę ma, jest jej świadoma (większość mężczyzn obywa się bez tej wiedzy, skóra jest w ich życiu nieobecna, w najlepszym wypadku są jej ledwo świadomi, gdy się spalą na słońcu).

Gdy obserwuje się skórę kobiety i mężczyzny przez mikroskop, zasadniczych różnic biologicznych nie widać. Nie ma jednak wątpliwości, że skóra męska jest grubsza, mocniejsza i obficiej natłuszczona (dzięki testosteronowi, który stymuluje pracę gruczołów łojowych). Skóra kobiety jest cieńsza, delikatniejsza i słabiej natłuszczona, przez co łatwiej traci wodę i bywa mniej odporna na czynniki zewnętrzne. Taka skóra wymaga intensywniejszej ochrony, zwłaszcza zatrzymania ucieczki wody, bo kiedy woda ucieka, powierzchnia skóry wysycha i robi się niesympatyczna (a wtedy kobieta także może być niesympatyczna). Taką ochronę zapewnia krem (wspomagając naturalną ochronę, jaką daje martwy naskórek, cement i płaszcz).

Historia kremu zaczęła się, gdy w starożytności (niewykluczone, że w Egipcie) komuś udało się skutecznie połączyć wodę z tłuszczem i uzyskać emulsję. Ale i tak już przedtem kobiety (których przed stosowaniem rozmaitych specyfików nie powstrzyma nawet fakt, że jeszcze ich nie wynaleziono) używały substancji podobnych.

Polityka 34.2002 (2364) z dnia 24.08.2002; Raport; s. 3
Reklama