Archiwum Polityki

Polowanie na czarownice

Przerażający obraz naszego kraju wyłania się z artykułu Joanny Podgórskiej [ „Jak sierżant z konopi”, POLITYKA 30, dot. walki mławskiej policji z narkotykami – red.]. Chociaż dowodów, że żyjemy w krainie totalnego absurdu, nie brakuje, spiętrzenie przedziwnych i niewytłumaczalnych faktów, dotyczących sprawy przedstawionej w tekście, może spowodować zawrót głowy. Brakuje także odpowiedzi na nasuwające się po lekturze pytania. Dlaczego ekspertyzę rzekomych konopi narkotycznych zlecono nieuprawnionej do tego typu działalności placówce? Przecież argument, którego używa komisarz Lemański, jest po prostu absurdalny! I dlaczego wykonana przez Zakład Mykologii w Olsztynie ekspertyza stała się koronnym dowodem w sprawie? Zadziwia jeszcze jeden fakt: jakim prawem podjęto tzw. działania operacyjne PRZED poznaniem wyników ekspertyzy. Czyżby komisarz Lemański był jasnowidzem? Raczej nie wygląda na człowieka obdarzonego nadprzyrodzonymi zdolnościami. (...) Mam wrażenie, że bohater artykułu stał się ofiarą swoistego polowania na czarownice rozpętanego przez aroganckich, przekonanych o swej wszechwiedzy i wszechmocy, żądnych zaszczytów i honorów małomiasteczkowych bonzów. Niestety, jak widać, taką ofiarą może stać się każdy z nas...

Julia Nowakowska

Polityka 34.2002 (2364) z dnia 24.08.2002; Listy; s. 83
Reklama