Coraz bliżej wyborów samorządowych. Pora pomyśleć, jak będzie wyglądała warszawska Syrenka, jeśli wygra...
Liga Polskich Rodzin:
Gdyby tak prezydentem
Został Macierewicz
Syrenka miecz karzący
(Albo raczej młot)
Na komunę by wzniosła.
– Miasto odbolszewić!
Niech nawet – lewobrzeżna
Zrobi w prawo zwrot.
Stoi Syrenka (z teczką)
W oczach ma błysk stali,
Trochę niedogolona
Po męczącym dniu.
Wyjaśnia tym, co krzyczą:
– „Te, Wisła się pali!”
Że pali się – ze wstydu,
Bo była TW.
Sojusz Lewicy Demokratycznej:
Pół kobita, pół ryba:
Na psychiatrę czas chyba.
Psychiatra prezydentem,
Choć trwa większych sław tan? –
Okryjbidą Syrenki
Bezpieczeństwa kaftan...
Unia Wolności:
Syrenka jest w kłopocie.
Wytłumaczyć mu – jak:
czy prezydencki fotel
To musi być Bujak?
Prawo i Sprawiedliwość:
Panienka niech wymięka.
Won z cokołu, please!
Pora dziś na Kaczora –
Na Maneken PiS.
Platforma Obywatelska:
...Już księżyc wzeszedł, psy się uśpiły,
Spokojnie w mieście wieczorem.
Pomnika strzegą służb miejskich siły
Pod umówionym Gaworem.
Możesz odłożyć miecz swój, Syrenko
Nie ma powodów do panik.
Gawor z Czempińskim będą pod ręką
I Olechowski – Giulianik.
Polskie Stronnictwo Ludowe:
Zapaską łzy ociera kumocha i szlocha:
– A nie mówiłam, że Warszawa to wiocha?